Jagodzianki postanowiłam przygotować ze względu na nasz wypad nad jezioro - oczywiście pare zopstawiłam w domu bo moja Babcia uwielbia jagodzianki. Są puszyste i naprawde długo były świeże. Musze tylko jeszcze nauczyć sie robić dobry lukier ;)
3 szkl. mąki tortowej (450 g)
0,5 szkl. letniego mleka
5 dkg drożdży
100 g margaryny Kasi (rozpuścić)
2 jajka
4 łyżki cukru
cukier waniliowy
Do mleka wkruszyć drożdże. Następnie zmiksować jajka z cukrami az powstanie puszysta masa.
Wszystkie płynne składniki razem wymieszać i wlać do mąki. Wymieszać wszystko dokładnie.Odstawić na ok 0,5 godziny do wyrośnięcia.Wyrośnięte ciasto rozwałkować na grubość ok 1 cm. Szklanką wykrawać koła, na środku kłaść jagody. Zwinąć tak aby powstała bułeczka. Gotową bułke kładziemy na blaszy wyłożonej papierem do pieczenia zlepieniami do dołu. Odstawiamy na ok 20 min aż lekko podrosną. Następnie smarujemy roztrzepanym jajkiem każda z bułeczek. Pieczemy w 175 stopniach ok 20 min.
Wspaniałe te jagodzianki.
OdpowiedzUsuńuwielbiam jagodzianki! co prawda te dietetyczne, ale co to za różnica czy z mąki pełnoziarnistej czy ze zwykłej?! ważne, że z jagodami! ;)
OdpowiedzUsuńBez lukru lepsze ;)
OdpowiedzUsuńJagodzianki zawsze kojarzą mi się z wypadem nad jezioro.
OdpowiedzUsuńModelowe! Mi nigdy nie chcą wychodzić takie kształtne :)
OdpowiedzUsuńsuper, bez lukru za którym nie przepadam, pyszne pewnie były, prawda? zresztą głupio pytam, to widac :)
OdpowiedzUsuńJagodziankami nie pogardzę^^
OdpowiedzUsuńJagodzianki jagodzianki! Mmm..Kochałabym <3 szkoda tylko że nie widać jakie w środku :)
OdpowiedzUsuń